Zaczynamy czwartą klasę...
Przed chwilą odebrałam orzeczenie o kształceniu specjalnym młodszego dziecka. Kilka miesięcy wcześniej - diagnozę: spektrum autyzmu plus mutyzm wybiórczy. Zaczynamy czwartą klasę z niemałymi trudnościami...
Mam wiele obaw. Wątpliwości nie, bo wiem że edukacja domowa to najlepsza możliwa opcja w naszym przypadku, szczególnie w tej sytuacji. Będzie to wymagać ode mnie jeszcze więcej zaangażowania niż w poprzednich latach, w czasach edukacji wczesnoszkolnej. Czwarta klasa to już nie przelewki...
W tym miejscu muszę zaznaczyć, że mamy cudowną szkołę. Po ostatniej rozmowie - jestem trochę spokojniejsza. Mówić na ustnych nie będzie potrzeby. Osobna sala na pisemne będzie. Moich obaw to nie zlikwidowało, ale zmniejszyły się odrobinkę.
Chęci do nauki ze strony młodzieży - zero. Będę się musiała nieźle nagimnastykować, żeby jakoś tę podstawę programową przerobić. Będziemy pewnie robić mnóstwo projektów, zabaw. Zobaczę co jeszcze wymyślę.
A was zachęcam do obserwacji mojego IG bo tam pokazuję na bieżąco wszystko, co wymyślam :)
0 komentarzy